[ Pobierz całość w formacie PDF ]
.Tylko pod tymi warunkami, które bez wątpienia wiele wymagają, ale też bardzo podnoszą na duchu,owe zaczątkowe wspólnoty kościelne zadośćuczynią swemu naczelnemu przeznaczeniu: mianowicie,jako słuchacze Ewangelii sobie głoszonej i jako odbierające w szczególny sposób ewangelizację, samestaną się one bezzwłocznie głosicielami Ewangelii.VI.Nosiciele ewangelizacji59.Jeśli są ludzie, którzy głoszą w świecie Ewangelię zbawienia, to czynią to z rozkazu, w imieniu i81z łaski Chrystusa Zbawiciela. A jak głosić będą, jeśli nie byli posłani? napisał ten, który bezwątpienia był jednym z najpiękniejszych głosicieli Ewangelii.Nikt więc nie może pełnić tego zadania,jeśli nie został posłany.A kto posiada misję ewangelizowania?Sobór Watykański II odpowiada jasno: Kościół z Bożego nakazu ma obowiązek iść na cały świat i82głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.A w innym miejscu stwierdza, że cały Kościół jest misyjny88i że dzieło ewangelizacji jest podstawowym zadaniem Ludu Bożego.Już wzmiankowaliśmy o wewnętrznej łączności pomiędzy Kościołem a ewangelizacją.SkoroKościół głosi i buduje Królestwo Boże, tedy umieszcza się zupełnie wpośród świata, jako znak inarzędzie tego Królestwa, które jest obecne i przychodzi.Do tej sprawy Sobór odniósł bardzo20znamienną wypowiedz św.Augustyna o działalności misyjnej dwunastu Apostołów: Przepowiadali84słowo prawdy i rodzili Kościoły60.To, że Kościół został posłany i że do niego należy ewangelizacja, wzbudza w nas dwojakieprzekonanie.Pierwsze, że dzieło ewangelizacji nie jest niczyim aktem osobistym i samotnym, alecałkowicie kościelnym.Dlatego, kiedy choćby najpospolitszy kaznodzieja, katechista czy duszpasterz,w jak najbardziej odległym kraju, głosi Ewangelię, gromadzi swą małą wspólnotę, udzielaSakramentów, choćby był sam, wykonuje akt Kościoła, a jego dzieło zapewne łączy się z działalnościąewangelizacyjną całego Kościoła, nie tylko przez więzy instytucjonalne , ale także przez więzyniewidzialne i przez ukryte zakorzenienie w łasce niebieskiej.Stąd wniosek, że on działa nie napodstawie misji samowolnej uzurpowanej, ani nie na mocy osobistej inspiracji, ale w łączności zposłannictwem Kościoła oraz w jego imieniu.Stąd wynika drugie przekonanie: jeśli każdy ewangelizuje w imieniu Kościoła który sam działa zrozkazu Pana to żaden ewangelizujący nie jest najwyższym sędzią swojej czynnościewangelizacyjnej działającym wedle własnego osądu, wedle własnej zdolności i własnych motywów,lecz winien pełnić ją z zachowaniem łączności z Kościołem i jego pasterzami.Jak powiedzieliśmy, cały Kościół ewangelizuje.To znaczy, że czy to dotyczy całego globu, czyposzczególnej jego części, Kościół czuje się odpowiedzialny za zadanie rozprzestrzeniania Ewangelii.61.Po rozważeniu tych spraw zatrzymamy się wraz z wami, Bracia i Synowie, na sprawie, któradzisiaj ma szczególne znaczenie.Pierwotni chrześcijanie w swoich obrzędach liturgicznych, w swoichoświadczeniach przed sędziami i katami, w swoich pismach apologetycznych, stwierdzali, że mocnowierzą w Kościół rozprzestrzeniony wszędzie, po całej ziemi.Mieli oni pełną świadomość, że należą dowielkiej społeczności, której nie ogranicza ani przestrzeń, ani czas: Od sprawiedliwego Abla, aż do85 86 87ostatniego wybranego , aż po krańce ziemi ; aż do skończenia świata.Pan zamierzył taki Kościół: powszechny, wielkie drzewo, na którego gałęzie przylatują ptaki88 89niebieskie i mieszkają , niewód zagarniający ryby wszelkiego rodzaju , albo sieć obciążoną stu90pięćdziesięcioma trzema wielkimi rybami, wyciąganą przez Piotra , stado owiec, które pasie jeden91pasterz ; mianowicie Kościół powszechny, który nie ma ani ogrodzeń, ani granic, chyba, niestety,granice postawione w sercu i duszy grzesznego człowieka.62.Jednak ten powszechny Kościół w rzeczywistości zupełnie wciela się w poszczególne Kościołypartykularne, które znów składają się z takiej czy innej cząstki rodzaju ludzkiego, posługują się takimczy innym językiem; które dziedziczą określoną kulturę, swoisty sposób odczuwania, pamięć odrębnejprzeszłości i związane są silnie z tym wszystkim.Właśnie otwarcie na bogactwa Kościołapartykularnego odpowiada szczególnej wrażliwości współczesnego człowieka.Wszakże strzeżmy się myśli, że Kościół powszechny jest jakąś sumą, albo, jeśli wolno powiedzieć,federacyjnym związkiem, mniej lub więcej zróżnicowanym Kościołów partykularnych, które co doswej natury różniłyby się między sobą.Według woli Pana sam Kościół powszechny w swym powołaniui misji, skoro zapuszcza korzenie na terenach o różnych warunkach kulturowych, społecznych iustrojowych, przybiera w każdej części globu inny wygląd zewnętrzny i odmienne rysy.Stąd to Kościół partykularny, który dobrowolnie odłączałby się od Kościoła powszechnego, straciłbyswoją więz z Bożym planem i stawałby się uboższy w swym kościelnym charakterze.21Z drugiej strony Kościół rozprzestrzeniony w całym świecie stałby się czymś abstrakcyjnym, gdybynie przybierał ciała i życia poprzez Kościoły partykularne.Tylko wtedy, kiedy stale będziemy zważaćna te dwa jakby bieguny Kościoła, będziemy mogli zrozumieć bogactwo tego związku, jaki istniejepomiędzy Kościołem powszechnym a Kościołami partykularnymi.63.Kościoły partykularne, głęboko zmieszane nie tylko z ludzmi, ale także z ich pragnieniami,bogactwami i ograniczeniami, z ich sposobami modlenia się, kochania, patrzenia na życie i świat cowszystko wyróżnia daną społeczność ludzką powinny przyswoić sobie trzon ewangelizacyjnegoorędzia i, bez najmniejszej zmiany zasadniczej jego prawdy, przełożyć je na język zrozumiały dlamiejscowych ludzi, a potem je w tym języku głosić.Przekładu trzeba dokonywać z rozwagą i powagą, z szacunkiem i znajomością, jak tego samegorzecz wymaga, przede wszystkim w dziedzinie formuł liturgicznych, katechezy, określeń teologicznych,drugorzędnych struktur kościelnych i posług duchowych. Język , o jakim tu mowa, należy brać nietyle w znaczeniu semantycznym czy literackim, ale raczej uwydatniającym sens antropologiczny idoktrynalny przedmiotu [ Pobierz całość w formacie PDF ]
zanotowane.pl doc.pisz.pl pdf.pisz.pl centka.pev.pl
.Tylko pod tymi warunkami, które bez wątpienia wiele wymagają, ale też bardzo podnoszą na duchu,owe zaczątkowe wspólnoty kościelne zadośćuczynią swemu naczelnemu przeznaczeniu: mianowicie,jako słuchacze Ewangelii sobie głoszonej i jako odbierające w szczególny sposób ewangelizację, samestaną się one bezzwłocznie głosicielami Ewangelii.VI.Nosiciele ewangelizacji59.Jeśli są ludzie, którzy głoszą w świecie Ewangelię zbawienia, to czynią to z rozkazu, w imieniu i81z łaski Chrystusa Zbawiciela. A jak głosić będą, jeśli nie byli posłani? napisał ten, który bezwątpienia był jednym z najpiękniejszych głosicieli Ewangelii.Nikt więc nie może pełnić tego zadania,jeśli nie został posłany.A kto posiada misję ewangelizowania?Sobór Watykański II odpowiada jasno: Kościół z Bożego nakazu ma obowiązek iść na cały świat i82głosić Ewangelię wszelkiemu stworzeniu.A w innym miejscu stwierdza, że cały Kościół jest misyjny88i że dzieło ewangelizacji jest podstawowym zadaniem Ludu Bożego.Już wzmiankowaliśmy o wewnętrznej łączności pomiędzy Kościołem a ewangelizacją.SkoroKościół głosi i buduje Królestwo Boże, tedy umieszcza się zupełnie wpośród świata, jako znak inarzędzie tego Królestwa, które jest obecne i przychodzi.Do tej sprawy Sobór odniósł bardzo20znamienną wypowiedz św.Augustyna o działalności misyjnej dwunastu Apostołów: Przepowiadali84słowo prawdy i rodzili Kościoły60.To, że Kościół został posłany i że do niego należy ewangelizacja, wzbudza w nas dwojakieprzekonanie.Pierwsze, że dzieło ewangelizacji nie jest niczyim aktem osobistym i samotnym, alecałkowicie kościelnym.Dlatego, kiedy choćby najpospolitszy kaznodzieja, katechista czy duszpasterz,w jak najbardziej odległym kraju, głosi Ewangelię, gromadzi swą małą wspólnotę, udzielaSakramentów, choćby był sam, wykonuje akt Kościoła, a jego dzieło zapewne łączy się z działalnościąewangelizacyjną całego Kościoła, nie tylko przez więzy instytucjonalne , ale także przez więzyniewidzialne i przez ukryte zakorzenienie w łasce niebieskiej.Stąd wniosek, że on działa nie napodstawie misji samowolnej uzurpowanej, ani nie na mocy osobistej inspiracji, ale w łączności zposłannictwem Kościoła oraz w jego imieniu.Stąd wynika drugie przekonanie: jeśli każdy ewangelizuje w imieniu Kościoła który sam działa zrozkazu Pana to żaden ewangelizujący nie jest najwyższym sędzią swojej czynnościewangelizacyjnej działającym wedle własnego osądu, wedle własnej zdolności i własnych motywów,lecz winien pełnić ją z zachowaniem łączności z Kościołem i jego pasterzami.Jak powiedzieliśmy, cały Kościół ewangelizuje.To znaczy, że czy to dotyczy całego globu, czyposzczególnej jego części, Kościół czuje się odpowiedzialny za zadanie rozprzestrzeniania Ewangelii.61.Po rozważeniu tych spraw zatrzymamy się wraz z wami, Bracia i Synowie, na sprawie, któradzisiaj ma szczególne znaczenie.Pierwotni chrześcijanie w swoich obrzędach liturgicznych, w swoichoświadczeniach przed sędziami i katami, w swoich pismach apologetycznych, stwierdzali, że mocnowierzą w Kościół rozprzestrzeniony wszędzie, po całej ziemi.Mieli oni pełną świadomość, że należą dowielkiej społeczności, której nie ogranicza ani przestrzeń, ani czas: Od sprawiedliwego Abla, aż do85 86 87ostatniego wybranego , aż po krańce ziemi ; aż do skończenia świata.Pan zamierzył taki Kościół: powszechny, wielkie drzewo, na którego gałęzie przylatują ptaki88 89niebieskie i mieszkają , niewód zagarniający ryby wszelkiego rodzaju , albo sieć obciążoną stu90pięćdziesięcioma trzema wielkimi rybami, wyciąganą przez Piotra , stado owiec, które pasie jeden91pasterz ; mianowicie Kościół powszechny, który nie ma ani ogrodzeń, ani granic, chyba, niestety,granice postawione w sercu i duszy grzesznego człowieka.62.Jednak ten powszechny Kościół w rzeczywistości zupełnie wciela się w poszczególne Kościołypartykularne, które znów składają się z takiej czy innej cząstki rodzaju ludzkiego, posługują się takimczy innym językiem; które dziedziczą określoną kulturę, swoisty sposób odczuwania, pamięć odrębnejprzeszłości i związane są silnie z tym wszystkim.Właśnie otwarcie na bogactwa Kościołapartykularnego odpowiada szczególnej wrażliwości współczesnego człowieka.Wszakże strzeżmy się myśli, że Kościół powszechny jest jakąś sumą, albo, jeśli wolno powiedzieć,federacyjnym związkiem, mniej lub więcej zróżnicowanym Kościołów partykularnych, które co doswej natury różniłyby się między sobą.Według woli Pana sam Kościół powszechny w swym powołaniui misji, skoro zapuszcza korzenie na terenach o różnych warunkach kulturowych, społecznych iustrojowych, przybiera w każdej części globu inny wygląd zewnętrzny i odmienne rysy.Stąd to Kościół partykularny, który dobrowolnie odłączałby się od Kościoła powszechnego, straciłbyswoją więz z Bożym planem i stawałby się uboższy w swym kościelnym charakterze.21Z drugiej strony Kościół rozprzestrzeniony w całym świecie stałby się czymś abstrakcyjnym, gdybynie przybierał ciała i życia poprzez Kościoły partykularne.Tylko wtedy, kiedy stale będziemy zważaćna te dwa jakby bieguny Kościoła, będziemy mogli zrozumieć bogactwo tego związku, jaki istniejepomiędzy Kościołem powszechnym a Kościołami partykularnymi.63.Kościoły partykularne, głęboko zmieszane nie tylko z ludzmi, ale także z ich pragnieniami,bogactwami i ograniczeniami, z ich sposobami modlenia się, kochania, patrzenia na życie i świat cowszystko wyróżnia daną społeczność ludzką powinny przyswoić sobie trzon ewangelizacyjnegoorędzia i, bez najmniejszej zmiany zasadniczej jego prawdy, przełożyć je na język zrozumiały dlamiejscowych ludzi, a potem je w tym języku głosić.Przekładu trzeba dokonywać z rozwagą i powagą, z szacunkiem i znajomością, jak tego samegorzecz wymaga, przede wszystkim w dziedzinie formuł liturgicznych, katechezy, określeń teologicznych,drugorzędnych struktur kościelnych i posług duchowych. Język , o jakim tu mowa, należy brać nietyle w znaczeniu semantycznym czy literackim, ale raczej uwydatniającym sens antropologiczny idoktrynalny przedmiotu [ Pobierz całość w formacie PDF ]